Vengeance +18

Wygrana na pewno cieszy, bo to motywacja dla Charmandera, by był jeszcze lepszy. Znów pokazał klasę, można tylko przyklasnąć. Trzeba byłoby tylko się zastanowić nad poprawą taktyki i przemyśleć ów temat. W końcu jakby nie patrzeć, każdy następny rywal będzie coraz silniejszy i wymiana ciosów i spryt mogą nie wystarczyć. Trzeba będzie mieć przygotowane schematy, jedyny problem - początki. Póki co brakuję nam trochę ciosów do fajnych kombinacji. Ale motoryka, wykorzystanie okolicy i perfekcja uderzeń może zostać poprawiona zawsze.
-Brawo Charmander. Świetna robota! Cóż więcej mówić.. Oby tak dalej.. - powiedziałem by wiedział, że doceniam jego robotę, tylko do końca nie wiedziałem jak powinienem go pochwalić. Nie miałem w tym zbyt dużej wprawy, ale wszystko przede mną.. Następnie użyłem Pokeballa by schować swojego podopiecznego do tej biało-czerwonej kulki. Powinien odpocząć. Ale to niewiele da. Trzeba przejść do PokeCentrum, a tam regeneracja Charmandera będzie idealna. W końcu musi być w pełni sił, do kolejnej walki. Dlatego następnie ruszyłem w kierunku centrum opieki zdrowotnej. Oby podróż przebiegła szybko i bez niespodzianek.

Po jakiejś dłuższej chwili byłeś już w samym Centrum, rozejrzałeś się po okolicy. Cóż, dużo tu osób nie było komputery, kawiarenka i tego typu sprawy. W sumie, standard jak na Centrum, jedyną ciekawostką było to że w tle widniał Herb Koening. Ale to akurat najmniejsza sprawa. Oddając pokemona do leczenia podsłuchałeś rozmowę kilku dzieciaków 
- To Jak Hug? Idziesz jutro zawalczyć z Liderem Normalnych pokemonów? Ponoć to bardziej wymagający przeciwnik niż liderzy z innych regionów.
- Nie wiem, fakt jest po drodze ale nie chce zbaczać o dzień drogi. Co prawda, taka odznaka to szpan! No i pokaże każdemu ze jestem The Best! 
- Ha! No! 
Cóż, lider Koening? Posiadają własną ligę na to wychodzi, co ciekawsze trudniejszy przeciwnik niż ci klasyczni liderzy z pozostałych regionów. Ciekawe czy liga pokemon jest tez osobna czy jednak już połączona z innymi regionami.

Głupoty, czy prawda? Poważne rozmowy, czy wygłupy dzieciaków. Suma sumarum nie można tak tego zostawić. Myślę, że Siostra Joy jako pracownik tutejszy powinna wiedzieć coś więcej. Tylko czy wie?
- Długo będzie trwało leczenie? Poza tym siostro Joy, podobno można tu gdzieś zawalczyć z liderem, zgadza się? Czy mogłaby mi Pani powiedzieć coś więcej? Przydałyby się takie informacje, na pewno, a możliwe, że sam stoczyłbym walkę. Tylko nie wiem, czego można się spodziewać po rywalu.. Więc w sumie.. Może treningi wtedy. Poza tym co będę rozmyślać. Najpierw dam Pani dojść do głosu lepiej. zdecydowałem, że tak będzie lepiej gdy kobieta powie co wie, o ile coś wie na ten temat. Oby wiedziała, perspektywa walki byłaby fajną rzeczą. Nie wiem tylko czy pierw nie powinienem wzmocnić się lekko. Ale to inna sprawa. Wszystko daje się zrobić podobno.
Poza tym, popatrzyłem na jakiś zegar, by sprawdzić godzinę. Musiałem się zastanowić czy lepiej zostać na noc, czy ruszać, a bez godziny byłoby to trudne. No może niektórzy by dali radę..

- Zgadza się, niedaleko stąd jest miasteczko Color Spray. Znajduj się tam Sala Pokemon należąca do tamtejszego lidera, Ben'a Artorn. Jego specjalnością są pokemony normalne. Zazwyczaj walczy się na zasadzie do dwóch pokemonów. Wygrany zgarnia odznakę, przegrany wychodzi z niczym. Aczkolwiek by nie było za łatwo Lider ma do dyspozycji 10 pokemonów, z czego wybiera dwa. Powoduje to dość ciekawe wariacje na temat drużyny jakiej użyje. Jego drużyna składa się z Rattata, Sentret, Smeargle, Skitty, Stantler, Whismur, Bidoof, Spinda, Slakoth oraz jego championa Taurosa. Dodatkowo każdy z jego pokemonów posiada i podstawowe ataki, jak i ataki typu MT oraz TM. Mówi się że Tauros ma atak HM także. Wiele trenerów próbowało, i chociaż jest to pierwsza sala z naszej ligi, to zarazem najtrudniejsza na start. Brak zależności na inne typy oraz niemal każdy atak jest dość bolesna dla nowych trenerów. - Odparła, cóż to robi wrażenie.

Dwa Pokemony? Troszkę słabo, bo mam tylko Charmandera, a póki co nie myślę raczej o nowych towarzyszach. Bardziej chcę postawić na rozwój ognistej jaszczurki i poświęcenie jej czasu. Ale mimo wszystko sala to rzecz ciekawa... Może gdy skończę zadanie to warto tam zajrzeć? Przecież będę miał czas. Długo raczej to nie zajmie, a przy dobrych wiatrach mój podopieczny będzie silniejszy i może będzie miał szansę? No nie wiem.. Zależy od ilości walk, mocy, taktyki i tego co się stanie. Eh. Ale to zabawa, więc czemu nie spróbować.
-A bywa też walka na jednego Pokemona? Albo można jednym Pokemonem spróbować podjąć jego dwa? - zapytałem w kierunku siostry Joy, bo był to temat mnie męczący, chciałem po prostu wiedzieć, by nie tracić czasu na nie potrzebne spacery. Po co to komu ? Musi to mieć sens.
-I jak mój Charmander? Długo to jeszcze potrwa? - dodałem po chwili w pytającym tonie. Po czym się uśmiechnąłem spokojnie czekając na reakcję kobiety. Byłem gotowy do dalszej podróży. Trzeba w sumie ruszać, bo szkoda czasu. Chyba lepiej mieć za sobą tą pierwszą misję. Eh. Oby poszło z płatka. A wtedy będę zadowolony.

- Już gotowe - Odparła oddając ci Ball - Tak, można próbować walczyć jednym pokemonem. Na chwilę obecną udało się to kilku osobom. Ostatnią z nich był z tego co pamiętam, Sten Natal - odparła po czym podała ci broszurkę Sali oraz mapę z oznaczonymi salami w regionie/państwie. Cóż, co za zbieg okoliczności. Ostatnią osoba był twój cel, fakt masz informatora w innym mieście ale kto zabronił samemu spróbować uzyskać parę informacji? Zresztą czasem informator jest zbędny jeśli samemu odnajduje się cel. Jak spojrzałeś na mapę Sal, z miasta lidera odchodzi autobus oraz pociąg to Default. Cóż, może warto nadrobić jednak trochę drogi na cel pokonania lidera oraz zwiększenia mocy charmandera. Zresztą co może być ciężkiego w pokonaniu dwóch pokemonów? Fakt Tauros to prawdopodobnie jedyny prawdziwy przeciwnik.

- To ciekawe. Może mi Pani powiedzieć coś więcej o tym Stenie? Jestem ciekawy jakim Pokemonem walczył. Może Pani wie coś o nim? - zacząłem niczym zaciekawiony turysta chcący wiedzieć wszystko i o wszystkich. Ale może to przyniesie jakieś korzyści. Nigdy nic nie wiadomo a próbować warto. Wiadomo dużo raczej nie uda się dowiedzieć, ale nie zaszkodzi spróbować. Inna sprawa, że połączenie Busem jest ciekawe i może lepiej udać się do tego lidera i zawalczyć? Nawet gdyby się nie udało szybciej dotrę do celu. A jego Pokemony to... Nie ważne, nie tylko tak się walczy. Walka wręcz, pułapki, moje zdolności. Rozwalić go można na tyle sposobów. Trzeba próbować. Hm.. Dobra pomyślmy czas się zbierać. Gdy kobieta odpowie czas wyruszać. Czasu nie wolno marnować więc zgodnie z zasadami trzeba być rozważnym i korzystać mądrze.
Gdy ta tylko skończy odpowiadać trzeba będzie się wykręcić, bo ta rozmowa może trwać.. W nieskończoność..

- Niestety nie. Trzeba by spytać Siostrę Joy z tamtego miasta. - Odparła, cóż to było do przewidzenia, przecież szansa że by się tu zatrzymywał jest nie wielka. W takim razie nie zostało ci wiele możliwości niż poczekać do rana i ruszyć ku nieznanemu. Jedynym sposobem na dowiedzenie się czegoś na temat przeciwnika było wypytanie Lidera oraz Siostrę Joy z tamtego miasta. Gdy rozejrzałeś się dostrzegłeś jak tamte dzieciaki słuchały cię zaciekawione, widać było że śmiały się z ciebie
- haha ty? jednym pokemonem! HAHAHA - Cóż, to by było na tyle jeśli biega o ich elokwencje. Widać, dzieciak czuł się na tyle mocny jak ten na lotnisku. Nie wyparzona gęba. Ale, kto wie czy nie będzie to ci na rękę, w końcu uważa cię za słabszego może walka z nim będzie dobrą nauczką dla jego zachowań.